Aktualności
Koszmar z ulicy Gliwickiej
Środowy wieczór w Rybniku przyniósł kibicom ROW-u 1964 Rybnik bolesne rozczarowanie. Spotkanie rozegrane 30 października 2024 roku o godzinie 17:00, które miało być okazją do zdobycia cennych 3 pkt po ostatnich 4 meczach i 1 punkcie, zakończyło się drugą z rzędu porażką, tym razem aż 1:4 z Rekordem Bielsko-Biała II. Rybniczanie przez pełne 90 minut zmagali się z własnymi błędami, nie byli w stanie stworzyć klarownej sytuacji w pierwszej połowie, a mimo licznych prób i ambitnej walki, to rywale zdominowali boisko.
Już w 39. minucie goście wyszli na prowadzenie. Stanislav Nechyporenko popisał się precyzyjnym strzałem sprzed pola karnego, posyłając piłkę w dolny lewy róg bramki, pozostawiając Bartka Plewkę bez szans na skuteczną interwencję. Pierwsza połowa, mimo kilku prób pressingowych ze strony gospodarzy, zakończyła się jednak bez odpowiedzi – ROW nie potrafił wypracować dogodnej sytuacji, by zagrozić bramce rywali. Żółta kartka dla Pawła Chłodka w 44. minucie dodatkowo osłabiła możliwości zespołu.
Na drugą połowę trener Dawid Jóźwiak dokonał aż czterech zmian, posyłając na boisko Oskara Skrzyniarza, Jakuba Szczepanika, Kamila Spratka i Kamila Sikorę w nadziei na wzmocnienie ofensywy. Niestety, pechowa sytuacja w 61. minucie przekreśliła te nadzieje – po nieodgwizdanym faulu na Skrzyniarzu goście dośrodkowali w pole karne, a niefortunna interwencja Szymona Balcera zakończyła się golem samobójczym na 0:2.
Drużyna ROW-u na chwilę złapała oddech, gdy dwie minuty później Jakub Szczepanik, po precyzyjnym dośrodkowaniu Pawła Mandrysza, skierował piłkę głową do bramki Rekordu na 1:2, przywracając nadzieję na odwrócenie losów spotkania. Niestety, mimo że Nikodem Juraszczyk miał swoją szansę na wyrównanie, jego strzał trafił prosto w bramkarza gości.
Kolejne minuty to już pełna kontrola Rekordu. W 70. minucie Daniel Kamiński oddał celny strzał z prawego rogu pola karnego, podwyższając wynik na 1:3, a siedem minut później ponownie dał o sobie znać Nechyporenko. Ograł dwóch obrońców ROW-u i precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik meczu na 1:4.
Obecna sytuacja w tabeli pozostawia ROW 1964 Rybnik na 7. miejscu, z 11 punktami straty do lidera. Co gorsza rywale nie śpią i zespoły znajdujące się w bezpośredniej rywalizacji mają tendencje zwyżkową a nie na odwrót. Do końca rundy pozostały trzy mecze, w których zdobycie kompletu 9 punktów staje się niemal koniecznością. Przed zespołem ciężka praca i walka, by wyjść z kryzysu i zakończyć rundę pozytywnym akcentem.
Najbliższy mecz
Ostatni mecz
Popularne
Festiwal niewykorzystanych sytuacji w pełnym deszczu
Środowe derby są czymś niewątpliwie długo wyczekiwanym zarówno w Rybniku jak i Wodzisławiu. Świadczą o tym nie tylko atmosfera, ale też wykupienie wszystkich dostępnych biletów kilka dni przed meczem.
Zielono-czarni rozpoczęli sezon derbowym zwycięstwem i trzema punktami. Mamy więc zakładane dwa w jednym!
Błędy w obronie i brak skuteczności zmorą ROWu.. Gwarek ciągle niepokonany w bezpośrednich starciach