Aktualności
Od mocnego startu do wahań formy... Czyli runda jesienna w naszym wykonaniu.
Runda jesienna sezonu była dla ROW 1964 Rybnik prawdziwą sinusoidą – pełną niespodziewanych zwrotów akcji, pięknych zwycięstw i bolesnych porażek. Po zakończeniu tej części rozgrywek zajmujemy 9. miejsce w tabeli, tracąc 14 punktów do lidera, co pokazuje, że mimo kilku wspaniałych momentów, mamy wiele do poprawy. Rozbijmy sobie całą rundę na części pierwsze
Derby i dobry start
Zaczęliśmy od wielkiego wydarzenia – derbów z Odrą Wodzisław Śląski (1:2). Na boisku nie brakowało walki i zaangażowania. Kamil Sikora oraz debiutujący Jakub Szczepanik dali nam zwycięstwo, a atmosfera na trybunach zwiastowała obiecujący sezon. Tydzień później pewnie pokonaliśmy Kuźnię Ustroń (3:0) po bramkach Błażeja Czubana, Oskara Skrzyniarza i Jakuba Szczepanika. Dwa mecze, komplet punktów, czyste konto – idealny początek.
Pierwsze potknięcia
Wyjazd do Spójni Landek (1:1) przyniósł pierwszy remis – Nikodem Juraszczyk uratował punkt na trudnym terenie. W kolejnym meczu, z Unią Dąbrowa Górnicza (2:2), emocje sięgały zenitu. Choć przegrywaliśmy 0:2, gol Pawła Mandrysza w ostatniej akcji zapewnił nam remis. Następnie przyszła porażka z Dramą Zbrosławice (3:2), gdzie mimo gonienia wyniku i po wyrównaniu z rzutu karnego przez kapitana Jana Janika, straciliśmy decydującego gola kilka minut później i to gospodarze okazali się lepsi.
Przełamania i spektakularne powroty
Po trudnych momentach wróciliśmy na zwycięską ścieżkę, pokonując Ruch Radzionków (2:1) dzięki golom Juraszczyka i Janika. Prawdziwą sensację stworzyliśmy jednak w meczu z Polonią Łaziska Górne (2:3). Po pierwszych 11 minutach przegrywaliśmy 0:2, ale niesamowity powrót i bramka Juraszczyka w doliczonym czasie dały nam zwycięstwo, pokazując charakter zespołu. Kolejnym krokiem naprzód był "Mandrysz Show" przeciwko Podbeskidziu II (3:0), gdzie Paweł Mandrysz zdobył hat-tricka, a my awansowaliśmy na pozycję wicelidera.
Rozczarowania i błędy
Nie udało się jednak utrzymać dobrej formy. Przegrana z Rakowem II Częstochowa (5:2) po deszczowym meczu na trudnym terenie obnażyła nasze problemy z defensywą. Choć wygraliśmy trudny mecz z Decorem Bełk (2:1) to porażka z Gwarkiem Ornontowice (3:2) była jednym z najbardziej bolesnych momentów. Stracone dwie bramki w końcówce po błędach indywidualnych i niewykorzystane szanse sprawiły, że zamiast objąć prowadzenie w tabeli, pozostaliśmy na 3. miejscu.
Ostatnie mecze i gorycz porażek
Końcówka rundy to sinusoida formy. Pokonaliśmy Gwarek Tarnowskie Góry (4:2) w ciężkich warunkach pogodowych, ale przegraliśmy z Rozwojem Katowice (2:1) gdzie mogliśmy(i powinniśmy) wyjść na prowadzenie w pierwszej połowie, lecz niestety po raz kolejny odezwały się problemy z skutecznością i to gospodarze zdobyli 3 punkty. Mecz z Spartą Katowice (2:3),był najbardziej kontrowersyjnym meczem jeśli chodzi o decyzje sędziowskie, które zdaniem wielu, niestety wypaczyły wynik. Po emocjonującym remisie z Piastem II Gliwice (3:3) i niespodziewanej porażce z Rekordem II (1:4) gdzie miał to być "spacerek" a pokazał że w naszej lidze nie należy nikogo lekceważyć, udało nam się odbić po miesiącu bez zwycięstwa pokonując Przemszę Siewierz(2:1) ale niestety zakończyliśmy rundę przegraną z Victorią Częstochowa (2:0).
Statystyki rundy jesiennej
W 18 meczach zdobyliśmy 26 punktów, plasując się tym samym na 9 miejscu tracąc 14 punktów do lidera. Strzeliliśmy 37 goli, tracąc 36. Najlepszymi strzelcami drużyny byli Kamil Spratek i Nikodem Juraszczyk, którzy zdobyli po 6 bramek. Kapitan Jan Janik oraz Paweł Mandrysz dołożyli po 5 trafień. Z kolei Jakub Szczepanik i Błażej Czuban zakończyli rundę z 3 golami na koncie.
Niestety, nasza defensywa pozostawia wiele do życzenia – 36 straconych goli to problem, który musimy rozwiązać w przerwie zimowej.
Perspektywy na wiosnę
Runda jesienna pokazała, że mamy ogromny potencjał, ale również sporo do poprawy. Zawodnicy tacy jak Juraszczyk, Mandrysz czy Janik potrafią przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść, jednak cała drużyna musi popracować nad skutecznością i koncentracją. Ważne jest, aby nasi ofensywni gracze, tacy jak Czuban czy Sikora, zaczęli być skuteczniejsi, by zdobywać więcej punktów. Przed nami jeszcze długa droga, ale walka o podium wciąż pozostaje realna. Plan na najbliższy czas to solidnie przepracować przerwę zimową i wiosną wygrać jak najwięcej meczów.
Najbliższy mecz
Ostatni mecz
Popularne
Festiwal niewykorzystanych sytuacji w pełnym deszczu
Środowe derby są czymś niewątpliwie długo wyczekiwanym zarówno w Rybniku jak i Wodzisławiu. Świadczą o tym nie tylko atmosfera, ale też wykupienie wszystkich dostępnych biletów kilka dni przed meczem.
Zielono-czarni rozpoczęli sezon derbowym zwycięstwem i trzema punktami. Mamy więc zakładane dwa w jednym!
Błędy w obronie i brak skuteczności zmorą ROWu.. Gwarek ciągle niepokonany w bezpośrednich starciach